13.01.2011

Ach cóż to była za suknia! Grace Kelly

Rozpoczynamy cykl artykułów o Ślubach Stulecia. A w zasadzie o najciekawszych ich aspektach czyli...sukniach ślubnych! Zobaczycie, jakie kreacje wybierały gwiazdy minionych epok, co było modne i o jakich strojach marzyły tamtejsze Panny Młode.
Na początek Grace Kelly - księżna Gracja Patrycja z Monako.

18 kwietnia 1956 r. w Katedrze św. Mikołaja w malutkim Monako miał miejsce ślub stulecia. 26-letnia Grace Kelly, jedna z najjaśniejszych gwiazd Hollywood, poślubiła księcia Rainiera. Panna młoda miała na sobie zapierającą dech w piersiach suknię, prezent od wytwórni MGM, nad którą przez sześć tygodni pod czujnym okiem projektantki, zdobywczyni Oskara i przyjaciółki panny młodej Helen Rose pracowało 35 krawcowych. Suknia była z dziewiętnastowiecznej kremowej koronki z Valenciennes (zwanej wdzięcznie walansjenką), 22 metrów bladoróżowej jedwabnej tafty oraz 90 metrów najdelikatniejszego tiulu. Kreację uzupełniały: gustowny czepeczek w stylu szekspirowskiej Julii; welon, pokryty haftem i tysiącami perełek; białe rękawiczki z koźlej skórki oraz kremowe pantofelki. Olśniewająca, elegancka, kobieca, niepowtarzalna – takie były zarówno Grace Kelly, jak i jej ślubna suknia.






 zdjęcia: Internet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz